Mając dzisiaj nieco czasu postanowiłam nadrobić zaległości związane ze światem mody, i mimo,
iż już skompletowałam jesienno- wiosenną garderobę, obejrzeć na vogue.com pokazy swoich ulubionych projektantów. Oto moje spostrzeżenia i uwagi na temat kolekcji SPRING 2014
ACNE
Hmm... Są takie kolekcje, które nie wzbudzają we mnie absolutnie żadnych emocji. Oto jedna z nich. Mam wrażenie, że została oparta o przedstawioną w wyjątkowo niekorzystny sposób prostotę. Bliżej tu do braku myśli przewodniej dla kolekcji i ogólnie pojetego pomysłu, wydaje się zrobiona na siłę. Niby chłopczyca lub styl sportowy, ale wyszło coś w rodzaju powszechnego, nieciekawego casual wear. Przeraziły mnie również rozszerzane toporne spodnie i brzydkie buty.
ALEXANDER McQUEEN
Od jakiegoś czasu obserwuję zupełne odejście Sarah Burton od pierwotnej wizji marki wykreowanej przez AMcQ. Wyjątkiem była krótka, acz piękna i wyjątkowa, kolekcja FALL 2013:) Oczywiście rozumiem, że każdy ma indywidualne podejście do marki którą zarządza, zresztą przecież pierwsze próby zademostrowania odrębności mogliśmy zaobserwować już na samym początku w przebijających się zwierzęcych printach.
Jeśli chodzi o aktualną kolekcję na wiosnę, to kojarzy mi się bardziej ze stereotypowimi strojami sado-maso, a nie dojrzałą i nieustannie zaskakującą wizją elegancji. A buty? Hmmm...nie, jednak nie, a przecież akcesoria zawsze były dla tej marki priorytetem. Wydaje mi się również, że kilka kreacji z dodatkiem piór, jest przypadkowe, jak nieudolna próba nawiązania do prac AMcQ.
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
ALEXANDER WANG
Klasyka w wykonaniu Wang'a. Szczerze mówiąc, nawet jeśli zdjęcia nie byłyby podpisane, poznałabym autora kolekcji bez pudła:) To generalnie nie jest mój styl, ale ciekawie skrojone ubrania powodują, że zawsze chetnie ogladam pokazy Wang'a. Zaskoczyła mnie gama kolorystyczna użyta w tej kolekcji - kojarzy mi się z męskimi klasycznymi koszulami i piżamami:D Dodatki i akcesoria mnie nie 'powaliły'. To moja subiektywna ocena: Wang prognozuje brzydką i szarą wiosnę i w żaden sposób nie chce jej rozjaśnić. Nie zachwyciły również białe szwy i przeszycia na ciemnych sztywnych materiałach. Jedyny ciekawy element w tej kolekcji to ażurowe motywy.
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
BALANCIAGA
Większości kolekcji przyświeca zasada ascezy, aczkolwiek obecna w ślicznych sukienkach jest również nienachalna słodycz. W kolekcji ewidentnie widać rękę Alexandra Wang'a, acz kolekcje obu marek nie są zbieżne. Klasycznie skrojone sukienki w nieco innym świetle, w kolorach pastelowych, w połączeniu z marynarką, zwiewnymi materiałami, skomponowane tylko z najpotrzebniejszymi dodatkami.
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
BALMAIN
Cieszy mnie fakt, że marka przywraca 'pepitko', które ja lubię, i to nie tylko w wersji klasycznej, ale i nietypowej, tzn. biało-różowej, mniej biało-niebieskiej. Nie podoba mi się lansowany ostatnio na salonach dżins!:) Taki całościowy look zawsze już będzie mi się kojarzył z
Britney Spears i Justinem Timberlake'am trzymających sie za ręce w dżinsie od stóp do głów! Koszmar! To nie dla mnie, podobnie jak grube złote łańcuchy.
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
BURBERRY PRORSUM
Nie przypominam sobie kolekcji tego domu mody, która by mi się nie podobała. Może na wiosnę 2014 szału nie ma, ale za to jest kobieca, delikatna, lekka i pastelowa, również podkreślająca trend ażurkowych cięć. Przecudne akcesoria, soczyste kwieciste kopertówki, oryginalnie skrojone płaszcze, o nieco innej formie niż ich klasyka do tej pory oraz zaskakujące dekoracyjnością detale na paskach czy ramiączkach sukienek. Co prawda ja oszalałam swego czasu na punkcie ćwieków, które Burberry bez umiaru wbijało w rękawy skórzanych płaszczyków, i nie tylko, lecz przecież nic nie jest wiecznie modne, za wyjątkiem czarno-białego żakietu Chanel, Birkin Bag i właśnie klasyka Burberry gładkiego trenczu. A szkoda:) Ćwieki powrócą za jakieś 5 lat:)
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
CHANEL
No i co ja mam tu powiedzieć. Niby to Chanel, nie powinno sie krytykować ideału, Lagerfeld jest mistrzem, a ja w świecie mody nikim, aby wydawać opinie na temat jego dzieł, ale... mam też własną opinię którą pragnę wyrazić. Kolekcja... jeżeli ktoś lubi takie... hmmm....stroje to proszę bardzo. Ja nie dostrzegam tu ani kobiecości, ani elegancji, po prostu nie w tym. Da się wyczuć ścisły związek z przeszłością i klasykami Chanel, ale czy to ma powodować, że mam sie w tej kolekcji zakochać. Stanowcze nie! Szczerze mówiąc najbardziej odciąga moją uwagę i irytuje makijaż modelek i peruki! straszne:( Niemniej jednak czasami przebija się spod tony jaskrawych kolorów tradycyjna biała klasyka, to dobrze, wspaniałe cudeńka, czyli urocze torebki i biżuteria:)
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
 |
vogue.com |
0 komentarze :
Publikowanie komentarza