Planując noworoczny wyjazd na snowboard szukałam miejsca niekomercyjnego, niezatłoczonego i jak najbliższego tradycyjnej, góralskiej wsi:) Okazało się to nie być takie proste. Od razu nasuwające się Bukowina i Białka to w sezonie przede wszystkim stanie w kolejce do wyciągu, dłuuugie oczekiwanie, co mnie skutecznie odstrasza. Najważniejsze to dobre warunki (na północnym stoku dłużej zalega śnieg), ciekawe trasy, odpowiednia ilość wyciągów i kąt nachylenia stoków, baza noclegowa i restauracje w pobliżu. O Jurgowie usłyszałam przypadkiem. Ot szczęśliwy cynk. W dniu wyjazdu miałam niezłego stracha bo wiał halny i było ciepło, a co za tym idzie warunki do jazdy żadne. Już myślałam, że zmarnuję urlop. Ale na szczęście w nocy porządnie sypnęło śniegiem, powiało i warunki na stoku jak ta lala. A jakie widoki! Przy dobrej pogodzie cudownie widać szerokie pasmo Tatr Słowackich. Nie wiem czy można wymarzyć sobie lepsze miejsce do szusowania.
Jurgow Ski (KLIK)
to kompleks 7 tras zjazdowych o różnym stopniu trudności i łącznej długości 4530m oraz 6 wyciągów (2 krzesełkowe i 4 orczykowe). Mimo dużej ilości amatorów białego szaleństwa przepustowość wyciągów nie pozwalała na ich korkowanie się. Czteromiejscowe krzesełka błyskawicznie wywożą na sama górę, gdzie można się posilić grilowanymi oscypkami z żurawiną (2,5zł), a na dole rozgrzać się grzanym winem (7zł) albo herbatką (5zł). Nie należy się jednak spodziewać w karczmie/restauracji tradycyjnego, góralskiego jedzenia. Niestety: frytki, hot-dog, cheesburger no i może szarlotka nie była taka zła.
Jurgow Ski (KLIK)
to kompleks 7 tras zjazdowych o różnym stopniu trudności i łącznej długości 4530m oraz 6 wyciągów (2 krzesełkowe i 4 orczykowe). Mimo dużej ilości amatorów białego szaleństwa przepustowość wyciągów nie pozwalała na ich korkowanie się. Czteromiejscowe krzesełka błyskawicznie wywożą na sama górę, gdzie można się posilić grilowanymi oscypkami z żurawiną (2,5zł), a na dole rozgrzać się grzanym winem (7zł) albo herbatką (5zł). Nie należy się jednak spodziewać w karczmie/restauracji tradycyjnego, góralskiego jedzenia. Niestety: frytki, hot-dog, cheesburger no i może szarlotka nie była taka zła.
![]() |
NA DOLE |
![]() |
U GÓRY |

Nasz pięciodniowy wypad na snowboard i narty okazał się wyjątkowo intensywny, wyczerpujący, satysfakcjonujący i pełen pyszności. Ja muszę przyznać, że mnie, jak rasowej krakowiance, wyjątkowo tym razem zaszkodziło czyste powietrze;P Nie wiedziałam, że to możliwe. Wszystkim tym, którzy przyjeżdżają w góry z zanieczyszczonych miast, polecam stopniowe, opanowane szusowanie na początku, bez szaleństw.
BYLIŚCIE KIEDYŚ W JURGOWIE? MACIE DOBRE WSPOMNIENIA? POLECILIBYŚCIE ZNAJOMYM? A MOŻE ZNACIE INNE NIEZWYKŁE MIEJSCA NA SNOWBOARD?
Ja byłam kilka lat temu w Jurgowie i wtedy zaczynałam swoją przygodę na nartach i znalazłam tam instruktora, no i pamiętam to jako droga przez piekło ;) no ale teraz już mi o niebo lepiej wychodzi
OdpowiedzUsuńMoja druga połówka tym razem po raz pierwszy stanęła na snowboardzie, miał świetnego instruktora, Marcina, który nauczył go śmigać po stoku w 4 godziny (podzielone między 3 dni), byłam pod wrażeniem zwłaszcza, że nigdy nie jeździł nawet na nartach. Kilkukrotnie i ja, i on, przez muldy leżeliśmy w śniegu, ale widoki nam wszystko wynagradzały:)
UsuńBardzo dobra recenzja,az może się tam wybiorę,zresztą kto nie kocha gór ;-)
OdpowiedzUsuń