Po bardzo fajnym serum Power 10 Formula VE Effector więcej TUTAJ (KLIK) z mojej ulubionej, koreańskiej marki It's Skin chciałam zaszaleć z jakąś nowością:) Jak to ja. Koreańskie marki prześcigają się w niezwykłych formach kosmetyków do pielęgnacji i makijażu, zatem było w czym wybierać. Krem w sztyfcie, maseczka musująca do wody, maseczki na bawełnianym płacie z nadrukiem pandy czy peeling do twarzy w formie wacików, to jedne z wielu przykładów koreańskiej kreatywności. Wszystko jest możliwe. I wtedy to przy przeglądaniu tych wszystkich niezwykłości wpadł mi w oko ten oto krem w formie różowej galaretki:
SUPER PLUMPING JELLY
SECRET KEY
cena: ~75 zł za 50 ml
zupełnie nieznanej mi koreańskiej firmy Secret Key STRONA MARKI (KLIK).
Widziałam, że kiedyś ten krem był dołączony do pudełeczka MeMeBox (subskrypcyjne pudełko kosmetyczne), niestety niedostępnego w Polsce. Dziewczyny w komentarzach bardzo chwaliły sobie ten produkt, podkreślając, że ma niezwykłe działanie na skórę niczym botox. Oczywiście ja do takich rewelacji podchodzę bardzo sceptycznie, ale opis kosmetyku bardzo przypadł mi do gustu. Zdecydowałam się na jego zakup, ponieważ wówczas dostępny był w polskim sklepie z kosmetykami azjatyckimi - z tego co widziałam, niestety został wyprzedany. Po niemal dwóch miesiącach regularnego stosowania mogę się już z Wami podzielić swoimi wrażeniami.
Różowa galaretka, która silnie ujędrnia skórę, rozjaśnia i redukuje zmarszczki.
MOJE WRAŻENIA:
Muszę przyznać, że miałam wobec tego kosmetyku wielkie oczekiwania. Moja bardzo sucha skóra zawsze najbardziej potrzebuje nawilżenia i nawodnienia - pielęgnacyjny priorytet. Sprawy związane z redukcją zmarszczek, wyrównaniem kolorytu czy rozjaśnieniem schodzą na dalszy plan.
NA PLUS:
+ dobrze nawilża, doraźnie, aczkolwiek po dwóch miesiącach nie dostrzegam drastycznej zmiany w ogólnej kondycji skóry, a na pewno nie nawilża 'do perfekcji'
+ dobrze wtapia się w skórę, nie pozostawia żadnego filmu
+ piękny zapach, jakby kwiatowy, chociaż to jest taka klasyczna woń kosmetyczna, niezbyt intensywna,
+ dobrze współpracuje z kremem nawilżającym i makijażem, nie roluje się
+ dobrze matowi cerę
+ jest względnie wydajny, stosuję regularnie 2 x dziennie od ponad 2 miesięcy i standardowo została już 1/5 słoiczka, czyli coraz bliżej do dna.
+ co prawda na drugim miejscu w składzie ma alkohol, ale dobrze że nie zawiera w składzie zbyt dużej liczby złych substancji, czyli 5 x NIE
+ dobrze rozprowadza się po twarzy
+ szybko się wchłania
NA MINUS:
~ nie zauważyłam aby mi wyostrzył owal twarzy... hahaha:) jest nadal tak miękki w formie jak był wcześniej :P
~ nie zaobserwowałm redukcji zmarszczek, ponieważ na szczęśćie niemimicznych jeszcze nie posiadam, a bruzdy między brwiami mi nie wyprasował :P
~ nie zauważyłam, aby szczególnie rozjaśnił moje drobne przebarwienia, czy wyrównał koloryt
~ dostępność - raczej kiepska, no chyba że komuś nie przeszkadzają zakupy na zagranicznych portalach
~ niehigieniczne opakowanie - konieczność otwierania słoiczka i moczenia w nim patyczka lub palca to już przeżytek
* KONSYSTENCJA - zabawna:) trochę radości z rana i wieczorem podczas codziennego rytuału pielęgnacyjnego zawsze poprawia mi humor. Ot taki dynamiczny żel.
- Galaretka pozostając w słoiczku jest w formie niemal stałej, kiedy przechyli się słoiczek leniwie przelewa się z boku na bok.
- Ruszona palcami lub specjalnym patyczkiem dołączonym do kosmetyku przybiera formę klasycznej galaretki, odrywa się we fragmentach.
- Przy kontakcie ze skórą topi się i jest płynna.
- Łatwo się rozprowadza po powierzchni skóry,
- mimo swojego jadowitego odcienia różu nie pozostawia na skórze żadnej kolorowej poświaty:P
- Zastyga do swojego rodzaju warstwy folii - odczucie nawilżenia szczelnie zamkniętego w skórze, nie jest to jednak w żaden sposób uczucie nieprzyjemne, nie daje wrażenie ściągnięcia czy szczypania.
- Nie ma w składzie olei, dlatego nie ma mowy o tłustym filmie na buzi.
No i jeszcze ten fenomen:D Kiedy wzruszy się galaretkę, to po 5 sekundach wrazca do pierwotnego stanu:) Cud!
* OPAKOWANIE - szklany słoiczek z plastikową zakrętką. Jego forma może skutecznie mylić podczas stosowania, a mianowicie, słoiczek od pewnej wysokości jest barwiony na identyczny kolor różu co sam kosmetyk. Dlatego mnie zaskoczyło ile go już zużyłam, kiedy standardowe sięgnięcie palcem po galaretkę spotkało się z pustką:) Przyzwyczaiłam się też do opakowań air-less lub tych z pipetą, dlatego słoiczek obecnie wydaje mi się wielce niehigieniczny.
INFORMACJE OD PRODUCENTA:
MOJE WRAŻENIA:
Muszę przyznać, że miałam wobec tego kosmetyku wielkie oczekiwania. Moja bardzo sucha skóra zawsze najbardziej potrzebuje nawilżenia i nawodnienia - pielęgnacyjny priorytet. Sprawy związane z redukcją zmarszczek, wyrównaniem kolorytu czy rozjaśnieniem schodzą na dalszy plan.
NA PLUS:
+ dobrze nawilża, doraźnie, aczkolwiek po dwóch miesiącach nie dostrzegam drastycznej zmiany w ogólnej kondycji skóry, a na pewno nie nawilża 'do perfekcji'
+ dobrze wtapia się w skórę, nie pozostawia żadnego filmu
+ piękny zapach, jakby kwiatowy, chociaż to jest taka klasyczna woń kosmetyczna, niezbyt intensywna,
+ dobrze współpracuje z kremem nawilżającym i makijażem, nie roluje się
+ dobrze matowi cerę
+ jest względnie wydajny, stosuję regularnie 2 x dziennie od ponad 2 miesięcy i standardowo została już 1/5 słoiczka, czyli coraz bliżej do dna.
+ co prawda na drugim miejscu w składzie ma alkohol, ale dobrze że nie zawiera w składzie zbyt dużej liczby złych substancji, czyli 5 x NIE
+ dobrze rozprowadza się po twarzy
+ szybko się wchłania
NA MINUS:
~ nie zauważyłam aby mi wyostrzył owal twarzy... hahaha:) jest nadal tak miękki w formie jak był wcześniej :P
~ nie zaobserwowałm redukcji zmarszczek, ponieważ na szczęśćie niemimicznych jeszcze nie posiadam, a bruzdy między brwiami mi nie wyprasował :P
~ nie zauważyłam, aby szczególnie rozjaśnił moje drobne przebarwienia, czy wyrównał koloryt
~ dostępność - raczej kiepska, no chyba że komuś nie przeszkadzają zakupy na zagranicznych portalach
~ niehigieniczne opakowanie - konieczność otwierania słoiczka i moczenia w nim patyczka lub palca to już przeżytek
* KONSYSTENCJA - zabawna:) trochę radości z rana i wieczorem podczas codziennego rytuału pielęgnacyjnego zawsze poprawia mi humor. Ot taki dynamiczny żel.
- Galaretka pozostając w słoiczku jest w formie niemal stałej, kiedy przechyli się słoiczek leniwie przelewa się z boku na bok.
- Ruszona palcami lub specjalnym patyczkiem dołączonym do kosmetyku przybiera formę klasycznej galaretki, odrywa się we fragmentach.
- Przy kontakcie ze skórą topi się i jest płynna.
- Łatwo się rozprowadza po powierzchni skóry,
- mimo swojego jadowitego odcienia różu nie pozostawia na skórze żadnej kolorowej poświaty:P
- Zastyga do swojego rodzaju warstwy folii - odczucie nawilżenia szczelnie zamkniętego w skórze, nie jest to jednak w żaden sposób uczucie nieprzyjemne, nie daje wrażenie ściągnięcia czy szczypania.
- Nie ma w składzie olei, dlatego nie ma mowy o tłustym filmie na buzi.
No i jeszcze ten fenomen:D Kiedy wzruszy się galaretkę, to po 5 sekundach wrazca do pierwotnego stanu:) Cud!
* OPAKOWANIE - szklany słoiczek z plastikową zakrętką. Jego forma może skutecznie mylić podczas stosowania, a mianowicie, słoiczek od pewnej wysokości jest barwiony na identyczny kolor różu co sam kosmetyk. Dlatego mnie zaskoczyło ile go już zużyłam, kiedy standardowe sięgnięcie palcem po galaretkę spotkało się z pustką:) Przyzwyczaiłam się też do opakowań air-less lub tych z pipetą, dlatego słoiczek obecnie wydaje mi się wielce niehigieniczny.
INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Super uelastyczniająca galaretka, która na dobre wymaże lata z twojej twarzy. Na nowo wyostrzy i zdefiniuje kontur twarzy, wygładzi zmarszczki oraz nawilży cerę aż do perfekcji:)
Dzięki bogatemu składowi skóra zyska nowy blask, a aktywne składniki kremu/serum w formie galaretki nawilżają nawet głębsze warstwy naskórka oraz przywracają jędrność. Natychmiastowe wygładzenie dzięki zawartym w kremie antyoksydantom pochodzenia roślinnego. Adenozyna będąca jednym z głównych składników wygładza zmarszczki i przywraca cerze młody wygląd.
CENNE SUBSTANCJE AKTYWNE:
* NIACYNAMID, czyli witamina B3 - reguluje wydzielanie melaniny w skórze, rozjaśnia i ujednolica kolor skóry.
* ADENOZYNA - silne działanie przeciwzmarszczkowe
*BETAGLUKAN - wspomaga regenerację skóry, zapewnia długotrwałe nawilżenie
SKŁADNIKI POCHODZĄCE Z NATURY:
Szczególnie cenne składniki tzw. antyoksydanty :
* EKSTRAKT Z IKRY ŁOSOSIA - witamina E - nawilżenie
* EKSTRAKT Z JAGÓD - witamina C - regeneracja
* EKSTRAKT Z POMARAŃCZY - rozjaśnienie
* EKSTRAKT ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW - minerały - ochrona przed wolnymi rodnikami
* EKSTRAKT Z BROKUŁÓW - witaminy
* EKSTRAKT Z DYNI - keratyna
5 RAZY NIE ZAWIERA:
* PARABENÓW
* OLEI MINERALNYCH
* ALKOHOLU
* BENZOPHENONE - chemiczny filtr UV
* OLEI POCHODZENIA ZWIERZĘCEGO
CZY KUPIĘ GO PONOWNIE? RACZEJ NIE, zabawna forma to nie wszystko
MOJA OCENA: 3/5
CZY KUPIĘ GO PONOWNIE? RACZEJ NIE, zabawna forma to nie wszystko
MOJA OCENA: 3/5
SKŁAD:
Water, Alcohol Denat., Butylene Glycol, PEG/PPG-17/6 Copolymer, Niacinamide, PEG-240/HDI Copolymer Bis-Decyltetradeceth-20 Ether, Glycerin, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Acorus Gramineus Root/Stem Extract, Perilla Frutescens Leaf Extract, Beta-Glucan, Acetyl Hexapeptide-8, Salmon Egg Extract, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Extract, Brassica Oleracea Italica (Broccoli) Extract, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Fruit Extract, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Carbomer, Triethanolamine, Adenosine, Benzophenone-9, Fragrance, Disodium EDTA, CI 17200, CI 16255
śmiesznie wygląda, faktycznie jak galaretka :) ja wolę kremowe konsystencje, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńDlatego ja stosowałam ją jako serum, kremy wodne przeważnie są czymś na kształt żeli, tylko nie w płynnej formie jak zwykle, a w takiej stałej. Ale oczywiście po tym szedł krem nawilżający.
Usuńco by nie mowić, sam koncept jest niesamowicie interesujący
OdpowiedzUsuńI dlatego się na niego skusiłam:D Ciekawe co jeszcze wymyślą
UsuńFajnie wygląda ale ja nie wierzę w cudotwórcze kremy. Mam dopiero 18 lat a strasznie dużo zmarszczek mimicznych szczególnie na czole, w okolicach oczu i między brwiami i wiem, że po prostu za ileś lat jeśli będę chciała się ich pozbyć to muszę iść na botoks albo inny tego typu zabieg bo raczej kremy mi nie pomogą :/
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com/
Prawda jest taka, że aktualny stan skóry to wynik koordynacji dwóch czynników: genetyki i doraźnej pielęgnacji. Według mnie to jak dbasz o skórę będzie widoczne za mniej więcej 5 lat. Tak słyszałam i uważam że to prawda. Żaden krem nie wymaże zmarszczek głębokich, to po prostu niemożliwe, ale prawidłowa pielęgnacja i dostarczanie skórze potrzebnych substancji opóźnia proces starzenia i tego się trzymajmy:)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam do czynienia z takim kosmetykiem ale chętnie bym wypróbowała :) pozdrawiam i zapraszam do nas https://siostrydajarade.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie stosuje takich kosmetykow. Zazwyczaj korzystam z olejowania i zauwazylam, ze zmarszczki sie delikatnie splycaja. Sora jest ladnie odzywiona. Pozdrawiam, Daria x
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Na prawdę bardzo mocno staram się przekonać do tej metody demakijażu i pielęgnacji, ale nie jestem w stanie. Uczucie tłustości skóry jest w moim przypadku nie do zniesienia :D
UsuńHmmm.. Chyba nie dla mnie tego typu eksperymenty kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie wyzwania:)
Usuńfajnei to wygląda, poszukam jutro tego w jakimś sklepie internetowym i dam dziewczynie do zabawy ;)
OdpowiedzUsuńHmmm...zabawy...myślę, że z wygładzającymi zmarszczki prezentami może być różnie :) taaa... Mówię z własnego doświadczenia :)
UsuńCzego to ludzie nie wymyślą ;) ciekawostka.
OdpowiedzUsuńA zwłaszcza Koreańczycy są mistrzami w tworzeniu takich perełek. Fantastyczne patenty i wspaniała wyobraźnia do form:D
Usuń