Tak wiem, to niezwykłe ... nie było mnie na SeeBlogers, aaaa!........ ale skoro wszyscy tam byli, to ktoś przecież musiał pojechać na IX Małopolskie Święto Czosnku:D Bardzo lubię lokalne wydarzenia, które są niepowtarzalne. Zeszło weekendowy piknik we Dworze Sieraków był niezwykłą okazją, aby zapoznać się z regionalnymi wytwórcami win, serów i przetworów. Co prawda pogoda nie dopisała, więc nie pograłam w bule, ale i tak wszystko się udało. Wspaniałe miejsce, które niezwykle mnie przyciąga i hipnotyzuje. Za to w ten weekend spontaniczna wycieczka do Obrażejowic okazała się owocna. Co się działo? Jakie były atrakcje? Zapraszam dalej:D
Likier z czosnku, czosnek w pierogach, pulpetach, chlebie, naleśnikach, przetworach, marynowany i w zalewie - w każdej możliwej postaci. Obłęd:) Wszystko do degustacji, oczywiście bezpłatnie, jako element promocji regionu, okraszone przemowami ministrów, wójtów, posłów, czyli element obowiązkowy. Jak widać nabyłam też warkocze czosnkowe w licznie 4 szt, ale mimo całej mojej miłości do tego warzywa, przez 10 lat bym chyba tego nie zużyła - jeden dla mnie, reszta na zamówienie. Nie, nie skosztowałam czosnkowego likieru, na samą myśl mnie odrzuca... rzeźnia...:D Ale kto co lubi:) Wróciłam do domu cała w zapachu czosnku, który w konsekwencji obserwacji był w solidnej ilości w
każdej z blisko 100 potraw zaserwowanych przez panie z kół gospodyń z
okolicznych wsi :D Barwne stroje regionalne, wypasione ciągniki, konkurs na kompozycję czosnkową, występ kabaretu, swojskie przyśpiewki, piwo, gofry i kiełbaski z grilla czyli coś, czego na co dzień w Krakowie nie ma. dobrze się bawiłam i może w przyszłym roku też przyjadę:) Kto wie?
Jestem gorącą zwolenniczką wspierania lokalnych wytwórców, dlatego takie lokalne święta są dla mnie wspaniałą okazją do poznania nowych rzeczy. Oczywiście w całej Polsce odbywają się podobne wydarzenia, ale mnie ciężko namówić do wyściubienia nosa poza Małopolskę:) Ktoś coś o podobnych wydarzeniach w okolicy?
0 komentarze :
Publikowanie komentarza