Jak to zwykle bywa, wszystko co dobre kiedyś się kończy, i nie mam tu na myśli kosmetyków ;D Nie mogłam się zabrać za pisanie, bo tak jakoś melancholia mnie ogarnęła i nie dawała mi dojść do głosu... pielgrzymi wyjechali, została pewna pustka. To były cudowne dni ze wspaniałymi ludźmi. Wszyscy Ci, którzy dali się omamić wizją paraliżu komunikacyjnego Krakowa, pijanej młodzieży (brzmi jakbym miała 100 lat!), braku wody i prądu, i w konsekwencji wyjechali, niech żałują, bo było zupełnie inaczej: barwnie, wesoło i głośno z radości. Myślę, że Krakowowi nie grozi syndrom Lillahammer, bo turystów ci u nas dostatek, ale na powtórkę wyjątkowości nie ma co liczyć. Zresztą podobnie było z Euro 2012, niepowtarzalnie. Pozostaje mieć nadzieję, że takich wydarzeń jeszcze przed nami mnóstwo. Zatem głowa do góry, na nią korona i do dzieła.
Na pierwszy ogień idzie skończony już w zeszłym tygodniu koreański krem BB:
JASMINE WATER BB CREAM SPF 30
BRTC
cena: ~ 99 zł za 35 g
Przed zakupem najpierw wypróbowałam go z próbek jakie kupiłam w jednym ze sklepów internetowych. Spodobała mi się lekko półpłynna konsystencja, zapach i kolor. Niestety z czasem okazało się, że ma pewien mankament:(
MOJE WRAŻENIA:
Na pewno nie jest to najlepszy krem BB jaki miałam. Niestety. Główny zarzut dotyczy trwałości, czyli zdecydowanie najbardziej zauważalnej właściwości kremów korygujących. Niby wszystko jest ok, ale efekt nie jest idealny. Konsystencja bardzo mi odpowiada: aksamitna, kremowa, ładnie napigmentowała, ale ... no właśnie. Trzeba uważać, aby nie nałożyć go zbyt dużo, ponieważ wówczas daje efekt mokrej (jakby tłustej!) maski, podkreśla i odznacza miejsca (strefa T) gdzie wydziela się sebum, co skutkuje niesamowitym błyskiem, a aplikacja pudru prowadzi do gromadzenia się kosmetyku w niby grudki (rolowanie nadmiaru kremu BB) co wygląda okropnie. Aby uratować makijaż w trakcie dnia należy bezwzględnie nie dotykać twarzy, ponieważ nawet najmniejsze przetarcie ściera kosmetyk z twarzy, następnie pozbyć się sebum za pomocą bibułek matujących, uzupełnić krem BB i delikatnie utrwalić pudrem transparentnym. Trochę zachodu, prawda? No właśnie, a przecież takie działanie w trakcie dnia to już przesada. Kto ma na to czas? Komu się chce? :D A poza tym fakt, że po czterech miesiącach stosowania, pod koniec opakowania, kolor kremu po nałożeniu ciemnieje na twarzy, jest przesadzającym argumentem za tym, aby już go więcej nie kupić. Zatem mimo wielu zalet, ta jedna jest na tyle istotna, że rzutuje na jakości i finalnej ocenie produktu.
MOJE WRAŻENIA:
Na pewno nie jest to najlepszy krem BB jaki miałam. Niestety. Główny zarzut dotyczy trwałości, czyli zdecydowanie najbardziej zauważalnej właściwości kremów korygujących. Niby wszystko jest ok, ale efekt nie jest idealny. Konsystencja bardzo mi odpowiada: aksamitna, kremowa, ładnie napigmentowała, ale ... no właśnie. Trzeba uważać, aby nie nałożyć go zbyt dużo, ponieważ wówczas daje efekt mokrej (jakby tłustej!) maski, podkreśla i odznacza miejsca (strefa T) gdzie wydziela się sebum, co skutkuje niesamowitym błyskiem, a aplikacja pudru prowadzi do gromadzenia się kosmetyku w niby grudki (rolowanie nadmiaru kremu BB) co wygląda okropnie. Aby uratować makijaż w trakcie dnia należy bezwzględnie nie dotykać twarzy, ponieważ nawet najmniejsze przetarcie ściera kosmetyk z twarzy, następnie pozbyć się sebum za pomocą bibułek matujących, uzupełnić krem BB i delikatnie utrwalić pudrem transparentnym. Trochę zachodu, prawda? No właśnie, a przecież takie działanie w trakcie dnia to już przesada. Kto ma na to czas? Komu się chce? :D A poza tym fakt, że po czterech miesiącach stosowania, pod koniec opakowania, kolor kremu po nałożeniu ciemnieje na twarzy, jest przesadzającym argumentem za tym, aby już go więcej nie kupić. Zatem mimo wielu zalet, ta jedna jest na tyle istotna, że rzutuje na jakości i finalnej ocenie produktu.
Bardzo dobrze stapia się z kolorytem skóry, co widać na
zdjęciu - mam cienką jego warstwę na twarzy, utrwaloną pudrem
transparentnym - na odznacza się w stosunku do szyi. Mimo, iż ciężko
jest pośród tylu odcieni jasnego i bardzo jasnego beżu dobrać totalnie
identyczny odcień , to koreańskie kremy BB są mistrzami kamuflażu i same
się dopasowują:)
PODSUMOWANIE:
+ przyjemna, aksamitna konsystencja w postaci półpłynnej
+ delikatny zapach, nieco kwiatowy - dla mnie raczej nie jaśminowy
+ kolor, mimo że nie należy do najjaśniejszych to idealnie dopasowuje się do cery, nie posiada tonów szarych ani oliwkowych
+ nie przesusza skóry
+ tworzy naturalny efekt promiennej cery, rozświetlenia
+ średnie krycie - wyłącznie dla osób potrzebujących ujednolicenia kolorytu skóry, nie kryje niedoskonałości (wyprysków, blizn)
+ dobrze stapia się z kremem nawilżającym i filtrami
+ dobrze współpracuje z pudrem transparentnym, bez pudru daje efekt mokrej twarzy
+ nie podkreśla suchości skóry
+ nadaje się do wszystkich typów cer
+ zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF30 PA++
+ higieniczne dozowanie, precyzyjny aplikator
+ estetyczne opakowanie
+ dostępność - online bez większego problemu
+ wydajny
+/- przy większych upałach, po kilku godzinach lekko waży się na twarzy
+/- mimo obietnicy producenta nie zauważyłam, aby dodatkowo nawilżał skórę
+/- jakiś czas po nałożeniu miejscowo się ściera z twarzy, nawet przy najmniejszym dotyku
- nie radzi sobie ze świeceniem w strefie T w trakcie dnia - mimo iż posiadam suchą skórę, nie mam problemów z nadprodukcją sebum, to w przypadku tego kremu świecenie zwłaszcza w załamaniach nosa jest nieuniknione
- nie daje możliwości stopniowania krycia, źle wygląda przy nałożeniu grubszych warstw, wtedy też zostawia smugi i gromadzi się w załamaniach
- po 3 miesiącach stosowania, czyli już pod koniec opakowania, krem nakładany na twarz nabył tendencję do ciemnienia w trakcie dnia - ZGROZA!
MOJA OCENA: 3,5/5
ZESTAWIENIE W ODNIESIENIU DO POPRZEDNIKA I NASTĘPCY:
3 różne koreańskie marki = 3 różne kremy BB
PODSUMOWANIE:
+ przyjemna, aksamitna konsystencja w postaci półpłynnej
+ delikatny zapach, nieco kwiatowy - dla mnie raczej nie jaśminowy
+ kolor, mimo że nie należy do najjaśniejszych to idealnie dopasowuje się do cery, nie posiada tonów szarych ani oliwkowych
+ nie przesusza skóry
+ tworzy naturalny efekt promiennej cery, rozświetlenia
+ średnie krycie - wyłącznie dla osób potrzebujących ujednolicenia kolorytu skóry, nie kryje niedoskonałości (wyprysków, blizn)
+ dobrze stapia się z kremem nawilżającym i filtrami
+ dobrze współpracuje z pudrem transparentnym, bez pudru daje efekt mokrej twarzy
+ nie podkreśla suchości skóry
+ nadaje się do wszystkich typów cer
+ zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF30 PA++
+ higieniczne dozowanie, precyzyjny aplikator
+ estetyczne opakowanie
+ dostępność - online bez większego problemu
+ wydajny
+/- przy większych upałach, po kilku godzinach lekko waży się na twarzy
+/- mimo obietnicy producenta nie zauważyłam, aby dodatkowo nawilżał skórę
+/- jakiś czas po nałożeniu miejscowo się ściera z twarzy, nawet przy najmniejszym dotyku
- nie radzi sobie ze świeceniem w strefie T w trakcie dnia - mimo iż posiadam suchą skórę, nie mam problemów z nadprodukcją sebum, to w przypadku tego kremu świecenie zwłaszcza w załamaniach nosa jest nieuniknione
- nie daje możliwości stopniowania krycia, źle wygląda przy nałożeniu grubszych warstw, wtedy też zostawia smugi i gromadzi się w załamaniach
- po 3 miesiącach stosowania, czyli już pod koniec opakowania, krem nakładany na twarz nabył tendencję do ciemnienia w trakcie dnia - ZGROZA!
MOJA OCENA: 3,5/5
ZESTAWIENIE W ODNIESIENIU DO POPRZEDNIKA I NASTĘPCY:
3 różne koreańskie marki = 3 różne kremy BB
POPRZEDNIK - AKTUALNY - NASTĘPCA
marka: SKIN 79 - BRTC - HOLIKA HOLIKA
cena: 99 zł za 40 g - 99 zł za 35 g - 60 zł za 30 ml
kolor: 01 - 01 Light Beige - 01 Soft Beige
tonacja: różowa - żółta/beżowa - beżowa/neutralna
stopień jasności/porównanie: średni - jasny - jasny
konsystencja: półpłynna - półpłynna - gęsta
stopień krycia: dobry - słaby - bardzo dobry
trwałość: bardzo dobra - dobra - średnia
ochrona przeciwsłoneczna/filtr: SPF45 PA +++ - SPF30 PA++ - SPF30 PA++
marka: SKIN 79 - BRTC - HOLIKA HOLIKA
cena: 99 zł za 40 g - 99 zł za 35 g - 60 zł za 30 ml
kolor: 01 - 01 Light Beige - 01 Soft Beige
tonacja: różowa - żółta/beżowa - beżowa/neutralna
stopień jasności/porównanie: średni - jasny - jasny
konsystencja: półpłynna - półpłynna - gęsta
stopień krycia: dobry - słaby - bardzo dobry
trwałość: bardzo dobra - dobra - średnia
ochrona przeciwsłoneczna/filtr: SPF45 PA +++ - SPF30 PA++ - SPF30 PA++
INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Bez olejów mineralnych w składzie. Idealny dla suchej, delikatnej, wrażliwej skóry. Rozjaśnia i chroni skórę przed wolnymi rodnikami oraz szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Dzięki naturalnym wyciągom z roślin, wodzie lawendowej z certyfikatem ECOCERT oraz opatentowanemu kompleksowi Blue Phyto Complex zapewnia idealne nawilżenie, rozświetlenie, zmiękcza suchą, szarą skórę. Optimal Cover RX wspomaga regenerację naskórka, spłyca drobne zmarszczki oraz pomaga w redukcji widoczności blizn i przebarwień. Nie tworzy efektu maski, stapia się ze skórą, dzięki czemu rozświetla i świetnie kryje niedoskonałości.
SKŁAD:
Titanium dioxide, Zinc Oxide, Arbutin, Adenosine, Jasmine Extract (5%), Spinach Extract, Aloe Extract, Sweet Almond Oil, Green Tea Extract, Birch Extract
Niestety nie dla mnie..i tak już mam tłustą/mieszaną cerę, nie potrzeba mi dodatkowej "mokrej maski" :(
OdpowiedzUsuńNałożony w niewielkich ilościach, tak aby wyrównać koloryt a nie przykryć ewentualne niedoskonałości, nie daje maski. Natomiast efekt 'mokrej twarzy' w Korei jest oznaką zdrowej i młodej cery, matowa twarz nie jest czymś pożądanym... Ot inna kultura piękna ;)
UsuńNie znam go, ale raczej bym nie skorzystała :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mogę się przekonać do kremów BB, ale podejrzewam, że na wakacje fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńLekka konsystencja kremu BB zniesie większe upały niż większość fluidów, stad ich popularność także w Polsce :) ja uwielbiam, choć nie wszystkie są warte uwagi
Usuńja kocham kremy bb, zwłaszcza latem. w innych porach roku sama sobie taki robię mieszając na dłoni krem z fluidem. tego kosmetyku i tej marki nie znałam ale biorąc pod uwagę cenę i to że jednak nie matuje i nie radzi sobie w strefie t chyba raczej go ominę mimo opisanych przez ciebie zalet
OdpowiedzUsuńKtóry krem BB polecasz? Masz jakiś ulubiony czy też jesteś w fazie poszukiwania?
Usuńto mój ulubiony BB, mam już 3 tubkę, moim zdaniem nie ciemnieje, ale rzeczywiście skóra pod koniec dnia się świeci, ale zdejmuję nadmiar bibułkami i nie ma problemu. Mój ulubiony bb na codzień, świetnie wtapia się w moją skórę. O wiele lepszy niż jego zielona (water drop) wersja.
OdpowiedzUsuń