Och jak dawno nic nie piekłam ... a na pewno nic tak ciekawego, tak uroczego:) Od moich zbiorów lawendy staram się wykorzystać ją w niezwykły sposób, kreatywnie i wyjątkowo. Stopniowo zapasy się kurczą, dlatego skrupulatnie wybieram cel, na który ja przeznaczam. Nigdy wcześniej nie jadłam nic z aromatem lawendy, chociaż jej zapachem bardzo lubię się otaczać. Dlatego nadszedł czas na:
LAWENDOWE MUFFINKI

Babeczki wyszły przepyszne! Słodziutkie... jak to 'hamerykańskie' przepisy mają w zwyczaju powodować cierpnięcie zębów:D Smak lawendy jak i zapach jest niezwykły. Inny niż można by się spodziewać. Aż dziwię się, że tak długo zwlekałam z takim cukierniczym eksperymentem. Aromatyzowanie zimnego mleka jest fajną sprawą, zwłaszcza jak damy mu na to kilkanaście godzin. Zapach jest obłędny. Jedyną moją porażką w przypadku tego wypieku jest niestety zaufanie do producentów żywności. No nie popatrzyłam sobie na skład cukru pudru Kupiec, który kupuje od zawsze. Ale kiedy krem lawendowy po kilku minutach owszem zrobił się puszysty, ale chrupał w zębach wiedziałam, że to już nie jest ten sam cukier, którego zawsze używałam. Umarła pewna epoka. W owym pewniaku, zwykłym cukrze pudrze nagle pojawiła się w składzie substancja przeciwzbrylająca: maltodekstryna! Ma-sa-kra :( Nic już nie pomogło, w kremie da się wyczuć 'proszek', grudki trzeszczące w zębach .... nie jest to jakoś mega wyczuwalne ... ale wystarczy, że ja to czuję... strasznie się zawiodłam i nauczyłam, że nic nie jest dane raz na zawsze i na bieżąco należy kontrolować skład wszystkiego.
Takie niezwykłe babeczki to świetny prezent np. na parapetówkę. to śliczne pudełeczko ze zdjęcia upolowałam w TkMaxx. Przecież nie trzeba jeść wszystkiego samemu ... nie? No dobra, ja już zjadłam 3 w ciągu 2 dni, więc z prezentu nici:D A co?
SKŁADNIKI MUFFINKI:
proporcje na 9 sztuk
120 ml mleka 3,2%
3 łyżki suszu lawendowego (suchych kwiatków lawendy)
120 g mąki
140 g cukru
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
40 g masła w temp. pokojowej
1 jajko
9 papierowych papilotek
- Lawendę zalewamy mlekiem, najlepiej w kubeczku, przykrywamy folia spożywczą i odstawiamy na kilka godzin do lodówki. A najlepiej na całą noc, wtedy lawenda odda cały swój aromat do mleka.
- Piekarnik nagrzać do 170 st. C na funkcję grzałka góra/dół.
- Do misy miksera włożyć: mąkę, cukier, proszek do pieczenia i masło, włączyć najniższe obroty. Po kilku minutach wszystkie składniki powinny się połączyć i przypominać konsystencją piasek.
- Mleko przecedzić przez sitko i stopniowo dodawać do reszty składników, nadal miksując, aż konsystencja będzie przypominać gęstą śmietanę.
- Dodać jajko i ubijać jeszcze przez kilka minut na najwyższych obrotach.
- Masę rozdzielić między 9 papierowych papilotek ułożonych w foremce na muffinki.
- Piec 20-25 minut, do momentu, kiedy włożony w środek drewniany patyczek będzie 'suchy'.
- Odstawić do ostygnięcia.
SKŁADNIKI NA LAWENDOWY KREM:
40 ml mleka 3,2%
2 łyżki suszu lawendowego (suchych kwiatków lawendy)
370 g cukru pudru
120 g masła w temp. pokojowej
fioletowy barwnik spożywczy
1 łyżka fioletowej posypki cukrowej
całe kwiatki lawendy do dekoracji
- Lawendę zalewamy mlekiem, najlepiej w kubeczku, przykrywamy folia spożywczą i odstawiamy na kilka godzin do lodówki. A najlepiej na całą noc, wtedy lawenda odda cały swój aromat do mleka.
- Do misy miksera włożyć miękkie masło, cukier puder oraz barwnik spożywczy i ubijać przez kilka minut na najwyższych obrotach.
- Zmniejszyć obroty miksera, mleko przecedzić przez sitko i stopniowo dodawać do kremu. Następnie zwiększyć obroty do maximum i ubijać przez około 5 minut. Im dłużej krem będzie się ubijać, tym będzie bardziej puszysty.
- Krem przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać na ostudzone już muffinki. Wystarczy jeszcze tylko udekorować posypkami i zwieńczyć dzieło suszonymi kwiatami lawendy.
I GOTOWE! MNIAM....
NO I JAK WAM SIĘ PODOBAJĄ? JADŁYŚCIE JUŻ KIEDYŚ LAWENDOWE WYPIEKI? SŁODYCZE? SKUSIŁYBYŚCIE SIĘ NA JEDNĄ?
Piękne zdjęcia! Babeczki wyglądają apetycznie i sama miałabym ochotę je zrobić :) Musiałabym tylko pokombinować z kremem, bo niestety tradycyjne mleko w moim przypadku odpada :c
OdpowiedzUsuńJest go na tyle niedużo, że z powodzeniem możesz go zastąpić mlekiem migdałowym... Choć tez ciekawe jakby smakowały gdyby dodać mleczko kokosowe? :D
UsuńZapisuję, wyobrażam sobie, jakie sa pyszne:)
OdpowiedzUsuńOj tak :P
UsuńSkusiłabym się na wszystkie :) jeszcze nie spotkałam się z lawendowymi wypiekami, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLawenda daje niezwykły efekt: smakuje tak jak pachnie... Dziwne, ale fajne uczucie
UsuńCudne te muffinki i ich zdjęcia :) Mama Ani kocha lawendę. Jakim aparatem robisz zdjęcia? Jeśli można wiedzieć... Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:) Zdjęcia robię Pentaxem K10
UsuńWyglądają obłędnie. Nigdy nie jadam czegoś co zawiera lawendę. Raczej miałam grządkę u siebie w ogrodzie. Jestem ciekawa smaku.
OdpowiedzUsuńSpróbuj bo warto! Ja też się wahałam, bo to takie dziwne jeść coś, co przez lata czułam ze swojej szafy :D Jest moc
UsuńBabeczki robiłem już różne ale lawendy nigdy nie próbowałem. Dzięki za pomysł :)
OdpowiedzUsuń:) Musisz spróbować, smak jedyny w swoim rodzaju
UsuńCudnie wyglądają!!! Jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowy. Jestem baaaaardzo wybredna i nie przepadam za przekombinowanymi rzeczami, ale ten delikatnie wysublimowany posmak kwiatowy jest niepowtarzalny. Róża niby też jest kwiatowa, ale jest intensywna i ma bardzo 'kanciasty' aromat, zupełnie inaczej niż lawenda, która raczej umownie/delikatnie akcentuje swoją obecność w kremie.
UsuńPrzepiękne zdjecia! Muffiny wyglądaj mega apetycznie❤️
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że są już tylko wspomnieniem. Były tak pyszne jak uroczo wyglądały
UsuńCudowny przepis! Bardzo oryginalny. Również jestem wielka fanką lawendy:).
OdpowiedzUsuń:) a dziękuję
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają. Przepis sprawdzę na urodziny ukochanego, ciekawe jak mu zasmakuje róż :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie zachwycony :P
UsuńSkusił i mnie wygląd. Niestety zawód. Muffiny wylały się i miały dziwną strukturę. Jakby zwarzoną. Zapach rzeczywiście obłędny i niepowtarzalny. Krem nie do zjedzenia przy tej ilości cukru. Smak byłby boski gdyby nie ten cukier, którego jest 3 razy więcej niż masła. Plus za cudny wygląd i pomysł 😊
OdpowiedzUsuń