Oto już trzeci post z tematu LAWENDOWE LOVE, po saszetkach zapachowych do szafy więcej tutaj (KLIK) oraz lawendowych muffinkach więcej tutaj (KLIK) przyszła pora na:
LAWENDOWY PEELING DO CIAŁA
Dopiero zaczynam przygodę z kosmetykami własnej produkcji, ale postanowiłam ruszyć z kopyta i wykonać wielce 'bogatą' wersję scrubu do ciała. Całkiem niedawno pisałam, że rezygnuję z kupnych peelingów, dopóki nie znajdę idealnego. Dlatego zużyłam wszystkie które miałam i opisałam w tym poście (KLIK), potem następny postanowiłam zrobić sobie sama. Nie powiem, że w tym przepisie składników jest niewiele, bo jest ich całkiem sporo, ale za to jaki rezultat. Jeśli chodzi o recepturę, to oczywiście na początek nie chciałam tak w ciemno działać, dlatego wsparłam się na recepturze peelingu firmy IOSSI 'Rozmaryn i Limonka'. Oczywiście ten pierwszy raz był odkrywczy i wiem, że nie należy jednak przesadzać z olejkami aromatycznymi (i kontrolować przepływ kropel z buteleczki), ale w sumie wszystko dobrze się skończyło i peeling spisuje się świetnie. A teraz do działa!
Co będzie potrzebne:
100 g białego cukru
100 g soli Epsom
4 łyżki suchych kwiatów lawendy
50 ml oleju arganowego
50 ml olej ze słodkich migdałów
30 ml oleju ryżowego
30 ml olej z kiełków pszenicy
10 ml gliceryny roślinnej
1 łyżka witaminy E
6 kropel olejku lawendowego
2 krople olejku citronellowego java
3 krople olejku ylang ylang
3 krople balsamu copaiba
+ dodatkowo:
opakowanie 250 + 120 ml
wstążeczka do ozdoby
W przypadku peelingu i jego wykonania nie ma żadnej filozofii, ponieważ wszystkie składniki wystarczy porządnie wymieszać. Następnie estetycznie nałożyć do pojemniczków, przystroić wstążeczką ... przetestować czy dobrze drapie i czy ładnie pachnie ... i gotowe:)
PROSTE I UROCZE. JAKO PREZENT, NIESPODZIANKA LUB PO PROSTU DLA SIEBIE.
NO I JAK WAM SIĘ PODOBA? PRZYGARNĘLIBYŚCIE TAKI PEELING? A MOŻE MACIE SWOJE SPRAWDZONE PRZEPISY NA DOMOWE KOSMETYKI?
NO I JAK WAM SIĘ PODOBA? PRZYGARNĘLIBYŚCIE TAKI PEELING? A MOŻE MACIE SWOJE SPRAWDZONE PRZEPISY NA DOMOWE KOSMETYKI?
Tak bardzo lubię zapach lawendy <3 Jest niepowtarzalny!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:) Zapach wyjątkowości i spokoju -ja go tak odbieram :D
Usuńpeeling to bardzo dobry pomysł, ja sama robiłam kulę do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńLawendowe kule do kąpieli musiały być super: fioletowe i obłędnie pachnące. Ja całkiem niedawno robiłam miętowe, z czego również powstał post:)
UsuńJa w tym roku zrobiłam tylko fusetki i woreczki, ale zabiorę się też za ten peeling.
OdpowiedzUsuńNa pewno Ci się spodoba.
UsuńMoja MałaŻonka pachnąca lawendą... Jestem na TAK :)
OdpowiedzUsuń:D a jak!
UsuńWow! Super pomysł z tym peelingiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam zapach lawendy, a taki peeling to super pomysł na prezent :) ja zz pewnością ucieszyłabym się z takiego prezentu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa podarowałam większy pojemniczek mamie, tak bez okazji ;)
UsuńDoskonały pomysł, mam jeszcze trochę lawendy w ogrodzie, może spróbuję? :)
OdpowiedzUsuńŚmiało, a nie pożałujesz. Sama natura... I ten zapach... Mmmmm
UsuńAle to musi nieziemsko pachnąć! Ja uwielbiam robić lawendowe saszetki do szafy, ale wszystkie zostały przejęte przez moją babcię do jej mieszkania, w celach moloodstraszajacych :)
OdpowiedzUsuńU mnie saszetki z lawendowe love #1 też mają głównie odstraszyć mole, w czym są niezawodne... A przyjemny zapach to absolutnie cudowny dodatek :D
Usuńuwielbiam lawendę i wszystko co lawendowe ;)
OdpowiedzUsuńI ja coraz bardziej przekonuję się do lawendy i jej wielu zastosowań :)
UsuńWyobrażam sobie, że pachnie obłędnie! <3 faktycznie sporo składników, ale jednak domowy to domowy. Wiesz co jest w środku i nie martwisz się, że nieznane chemiczne składniki będą wnikać w skórę. Sama powinnam się skusić na taki peeling :)
OdpowiedzUsuńCzysta natura = samo dobro :)
UsuńUwielbiam lawendę, ale nie mam cierpliwości do robienia takich mikstur:) Może kiedyś się skuszę, składniki sobie zanotowałam :)
OdpowiedzUsuńJa ma takie pytanie :) Czy Ty lałaś cały ten olej arganowy czy olej ze słodkich migdałów? Bo to mi wyszło przeszło 160 ml płynu na 200 gram kryształków. Nie rozpuszcza Ci się ten peeling?
OdpowiedzUsuńNie, nie rozpuszcza mi się, stoi już kilka dni i nic. Konsystencja jak na zdjęciu, olej zbiera się na dnie, dlatego zanim sięgnę po niego staram się poobracać opakowaniem aby się wymieszał. Nie ubijalam tego peelingu do opakowań, dlatego wyszło go aż dwa pojemniki. A dałaś sól Epsom czy inną?
Usuń