
Jak w przypadku wszystkich typowo amerykańskich ciasteczek przepis jest mało skomplikowany, choć nie można go zaliczyć do kategorii super banalny. Co jednak nie zmienia faktu, że:
przygotowanie 10 minut + 30 minut czekania, aż się schłodzi + 8 minut x 2 pieczenia = 1 godzina
Ja ciasteczka upiekłam w sobotę, potem tylko na nie patrzyłam, bo wiadomo, ze zdjęcia dopiero w niedzielę. Zatem zezwolenie na ich zjedzenie wydałam dopiero około 16:00, akurat na podwieczorek jako idealny dodatek do popołudniowego tea time:) Przyznaję się, to były aż 2 sztuki .... tak wiem, ale nie żałuję..... było warto, bo są prze-pysz-ne!
BROWN BUTTER CARAMEL SNICKERDOODLES
pokusiłam się o próbę przetłumaczenia nazwy tych ciasteczek, znalezienia polskiego odpowiednika, ale słowo snicker - chichot i doodle - gryzmoły, nie są łatwe do połączenia.SKŁADNIKI na 12 ciasteczek
3/4 szklanki mąki
1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki cream of tartar (winian potasu)
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
80 g (czyli 1/3 szklanki) masła
1/2 szklanki brązowego cukru
1/4 szklanki białego cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii/ ziarenka z połowy laski wanilii
1 łyżeczka jogurtu greckiego
1 opakowanie miękkich karmelków (75 g)
Cały proces twórczy dzielimy na trzy etapy, z którego tylko w pierwszym musimy się względnie wysilić:
ETAP 1. PRZYGOTOWANIE CIASTA
Na rozgrzaną patelnię wykładamy masło. Musi się roztopić, potem nieco zbrązowieć, co jest procesem iście podchwytliwym. Dlaczego? Ponieważ najpierw ze skupieniem pilnujemy, żeby masło się równomiernie topiło, potem bulgotało, a kiedy nieco zaczniemy się nudzić i na momencik stracimy czujność. Bach! Może się przypalić. Najlepiej zaufać węchowi. Kiedy z patelni zacznie się unosić lekko orzechowy zapach to znak, że za moment osiągniemy cel. Gotowe przelewamy do miski i odstawiamy do ostygnięcia.
W międzyczasie do drugiej miski przesiewamy wszystkie suche składniki: mąkę, sodę, cream of tartar, cynamon i sól.
Kiedy masło już przestygnie, dodajemy cukry i mieszamy. Potem dorzucamy jajko, wanilię i jogurt grecki i ubijamy mikserem, aż wszystkie składniki się połączą, a masa nabierze puszystości (2 minuty). Na koniec dosypujemy suche składniki i wszystko dokładnie mieszam, najlepiej nadal mikserem na niskich obrotach lub gumową szpatułką lub drewnianą łyżką. Masa nie będzie miała konsystencji ciasta kruchego. Będzie się nieco lepić do palców. Ale to nie oznacza, że wyszła zbyt rzadka, nie dosypujmy mąki, tak ma być.
ETAP 2. CHŁODZENIE
Miskę zakrywamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki na co najmniej 30 minut.
ETAP 3. PIECZENIE
Karmelki kroimy na pół. Identyczną ilość masy nakładamy na dłoń łyżką i formujemy kulkę (nabierałam dużą łyżką). Następnie robimy w niej dziurkę i wkładamy karmelka. Zalepiamy tak, aby karmelek nie był widoczny i nie wypłynął podczas pieczenia. Gotową kulkę obtaczamy w cynamonowym cukrze (nie kupujmy gotowego, bo jak się przekonałam jest jakiś taki ciemny i nie pachnie nawet cynamonem. Wystarczy pomieszać 2 łyżki białego cukru z 1 łyżeczką cynamonu i gotowe) i lekko spłaszczamy. Układamy na sylikonowej macie do pieczenia po maksymalne 6 sztuk. Dlaczego tak? 6 sztuk, ponieważ ciasteczka się rozpływają tworząc płaskie krążki, stąd potrzeba większej ilości miejsca. A silikonowa mata? Próbowałam piec na papierze do pieczenia, ale wówczas poślizg nie jest tak duży i ciasteczka wychodzą mniejsze, a grubsze, a przecież nie o to nam chodzi. Pieczemy w piekarniku na funkcji 'termoobieg' nagrzanym do 180 st. C około 8-10 minut każdą partię. Generalnie są gotowe, kiedy boki nabiorą złotego, lekko brązowego koloru. W momencie wyciągania z piekarnika będą lekko płynne, ze względu na roztopiony w ich wnętrzu karmelek. Odstawione do ostygnięcia przybiorą bardziej zwartą, nieco twardszą formę. Będą kruche i cudownie cynamonowe.
![]() |
klasyczna przekąska przed snem:) Jak to woli, późna kolacja lub wczesne śniadanie:D |
Ja przeważnie nie mogę się powstrzymać przed skosztowaniem wypieków, dlatego wgryzam się tuż po upieczeniu, jak jeszcze są gorące. Ale generalnie nie polecam pałaszować gorącego karmelu, bo można sobie język poparzyć ;P
LUBICIE TAKIE CIASTECZKA? JEDLIŚCIE KIEDYŚ? CZY DLA WAS KARMEL TEŻ JEST WSPOMNIENIEM DZIECIŃSTWA?
Inspiracją do przepisu były ciasteczka z cudownej strony Two peas and their pod (KLIK).
Na pewno pomoże wam również filmik na ich stronie, bo wtedy jakoś łatwiej sobie wszystko po kolei można poukładać:)
Na pewno pomoże wam również filmik na ich stronie, bo wtedy jakoś łatwiej sobie wszystko po kolei można poukładać:)
Wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) a jakie pyszne!
UsuńWyglądają świetnie. Dla mnie wersja bez cynamonu -bo nie przepadam za nim :)
OdpowiedzUsuńWięcej wanilii i po sprawie:D cynamon nie jest konieczny... może być też kardamon, czy skórka pomarańczowa... myślę, że przy takim przepisie nie ma to większego znaczenia:)
UsuńAle genialny pomysł z tymi cukierkami!! Ja kocham ciasto drożdżowe mojej mamy z zimnym mlekiem... i choć teraz to od krowy muszę zastępować roślinnym, to jednak szklanka "mleka" wciąż jest nieodłącznym dodatkiem do ciasta... ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam dzieckiem to uwielbiałam zeschnięte ciasto drożdżowe, takie 3 dniowe, posmarowane masłem i do tego gorąca herbata.... mniam... smak dzieciństwa, wakacje na wsi:)
UsuńW środku karmelek, to musi być obłędnie pyszne
OdpowiedzUsuńOj tak... jest:)
UsuńNo niestety - ja z sekty gluten free, no sugar i vegan :D Ale i tak ze słodyczy najlepsze jest chilli :D
OdpowiedzUsuńtakie ciacho i mleczko to bym ukradła :) Śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńZjadłabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńTO musi być pyszne! zwłaszcza ze ja uwielbiam cynamon!
OdpowiedzUsuńpychotka <3
OdpowiedzUsuńCoż za smakowitości :) bardzo apetyczne te cookie
OdpowiedzUsuńIntrygujące. Nie jadłam nigdy. Zastanawiam się tylko jakie w smaku skoro od wszystkiego Free :P
OdpowiedzUsuńemmmm.... no właśnie od niczego free... hmmm.... wstęp traktował o modzie na free i no, a cisteczka mają i mąkę i laktozę i cukier....dużo cukru. Także.... są pyszne!
UsuńMuszę koniecznie wypróbować ten przepis! :)
OdpowiedzUsuńNo, faktycznie kusisz:))) ale wyglądają obłędnie:)
OdpowiedzUsuńjak ja kocham karmel! Kiedyś zrobiłam pianki maczane w czekoladzie i karmelu, bożeeeee <3 <3 co do cream of tartar... mieszkam w Holandii i do tej pory nie mogę tego nigdzie znaleźć :(
OdpowiedzUsuń